wtorek, 30 września 2014

Nie jestem pierwsza na tym świecie, którą sprzeczności wyprowadzają z równowagi:
"Świat jest pełen niesprawiedliwości. Bankier może napisać zły poemat i nic. A niech tylko poeta spróbuje wypisać zły czek."Thomas Stearns Eliot. Z drugiej strony Seneka młodszy pisze "Cała har­mo­nia te­go świata składa się z ele­mentów sprzecznych."  Z trzeciej strony  sprzeczność jest nieodłączną cechą globalizmu jak pisze Kapuściński: "Globalizm – to narastająca ilość danych i coraz bardziej złożony obraz świata, pełen sprzeczności, kontrastów i absurdów, obraz, którego zmienność i zawikłanie kwestionują wszelką refleksję uogólniającą." I  to mnie zasmuca. Jest to proces kroczący stale naprzód. Widzę tę sprzeczność co  dnia. Mówi się, że ważne są "zalety serca" a z drugiej strony istnieje stereotyp przebijający ten pogląd " wygląd jednak ma znaczenie. Człowiek w wielu przypadkach - a jakże w tym i również kieruje się stereotypami. Przeciętny człowiek jest więc dwulicowy koduje wytarty cytat szlagier,,następnie bezwiednie kieruje się stereotypami i przejawia konformizm.

niedziela, 28 września 2014



































Źródło: www.newtimes.pl tytuł: Hipoteza Pioncarego i matematyk, który nie chce miliona dolarów.

Artykuł ten zainteresował mnie z dwóch powodów. Po pierwsze sama hipoteza Poincarego jest szalenie interesująca. Samo zrozumienie jej wymaga dużej wyobraźni. Po drugie sama  osoba  Grigorija Perelmana jest ciekawa. Wydaje mi się, że prawdziwym naukowcem jest właśnie ten, dla którego największą nagrodą jest samo odkrycie, znalezienie dowodu, rozwiązania. Sam charakter nauki, jaką się zajmuje ów uczony jest nader uczciwą za co ją cenię. Studiując matematykę nie znalazłam w niej nic nieetycznego. Będąc medykiem,politykiem,księgowym, prawnikiem... można  postąpić nieetycznie, wprowadzając "legalną" aborcję czy eutanazję, prowadząc "kreatywną" księgowość itd. Jeśli chodzi o matematykę - nawet nie wiem w jaki sposób można by ją skazić. Czysta matematyka jest niezłomna. Zamieszczam też tu kilka ciekawych dla mnie linków co by je zapamiętać, wrócić do nich w wolnych chwilach
http://www.deltami.edu.pl/temat/matematyka/topologia/2012/12/27/William_Thurston_i_hipoteza_geometryzacyjna/
http://wmii.uwm.edu.pl/~denisjuk/uwm/sm/2014-powierzchnie.pdf
http://www.msn.ap.siedlce.pl/smp/msn/48/a_twgeom.pdf

Siłownia na świeżym powietrzu

Prawie każdorazowo idąc na siłownię "pod chmurką " ścigam się na różne sprzęty z jakimś dzieckiem. Dodam jeszcze, że dzieci mają się gdzie bawić, bo tuż obok znajduje się plac zabaw. Uważam, że siłownia taka nie jest miejscem dla dzieci. Swoją drogą ciekawa jestem co by powiedzieli rodzice tych dzieci gdybym własne grubaśne dupsko wcisnęła na huśtawkę. Zadziwia mnie więc zachowanie dorosłych osób - rodziców. Dzieci nie potrafią korzystać z urządzeń. Do każdego z nich dołączona jest instrukcja obsługi - dzieci ze swojej nieznajomości jej i z głupoty swojej i rodziców wyczyniają na urządzeniach różne wygibasy co jest niebezpieczne. Poza tym na urządzenia, na których się ćwiczy siedząc lub leżąc wchodzą swoimi zapiaszczonymi lub ubłoconymi nóziami a ja potem mam swoim ubraniem wycierać ten syf? Rodzice czytający ten post - korzystajcie czasem z wyobraźni  :-)

piątek, 26 września 2014

Każdy z nas ma jakieś swoje przemyślenia na temat dnia  codziennego- przeczytanej książki, artykułu, zachowania mijanych w mieście ludzi i ich poglądów. Być  może drodzy czytelnicy będziecie mieli podobne spostrzeżenia i opinie do moich jeśli nie - również się nimi dzielcie. Blog będzie o wszystkim i o niczym. Na polityce i narciarstwie nie znam się więc o tym jak najmniej z mojej strony. O odchudzaniu raczej też nie będzie, bo robiłam już to wielokrotnie - bez rezultatu. Heh no niby jak się robi coś tyle razy to ponoć nabywa się doświadczenia.